Specjaliści ostrzegają o zbliżającym się niżu demograficznym, który swój punkt kulminacyjny osiągnie za około dwadzieścia lat. Sytuacja zapowiada się naprawdę dramatycznie, zwłaszcza iż za kilka lat nie będzie komu pracować na starsze pokolenie. Osoby, które będą chciały za dwadzieścia czy trzydzieści lat przejść na emeryturę będą się musiały liczyć z tym, iż będą one niższe, niż były jeszcze kilka lat temu. Państwo niezbyt radzi sobie z rozwiązaniem tego problemu, ponieważ każde działania, które są podejmowane, wydają się być mocno opóźnionymi. Jedynym wyjściem było wprowadzenie wydłużonego wieku emerytalnego, co natomiast spowodowało szerokie niezadowolenie wśród społeczeństwa. Państwo zaczęło wprowadzanie polityki reklamującej oszczędności – zachęca się ludzi do zakładania lokat i polis, by za kilkadziesiąt lat nie musieli martwić się o swoją przyszłość. Problem jednak polega na tym, iż społeczeństwa skarży się na wciąż wzrastające podatki, w związku z czym Polacy nie są w stanie oszczędzać, gdyż nie mają z czego. Mówi się, iż na działania prorodzinne także jest zbyt późno, ponieważ nie istnieje szansa, by w ciągu roku przyrost naturalny wzrósł dwukrotnie. Nawet jeśli politycy zaproponują oddanie młodym rodzinom większej ilości mieszkań, to i tak wyniki będą prezentowały się nie za dwadzieścia, ale za czterdzieści – pięćdziesiąt lat. Nieliczni ekonomiści proponowali otworzenie granic dla pracowników z państw Europy wschodniej, jak Ukraina czy też Azji, z Chin, co z pewnością ożywiłoby naszą gospodarkę. Niestety, nasz rynek może nie wydawać im się już tak atrakcyjny, jaki był jeszcze trzy lata temu.
Archive for the ‘ekonomia na codzień’ Category



Zmiany demograficzne w Polsce
Prawo popytu i podaży
Coraz więcej ludzi zastanawia się nad tym, co tak naprawdę kryje się pod określeniem prawa popytu i podaży. Popyt jest zapotrzebowaniem na dany produkt na pewnym sektorze rynkowym np. w okresie letnim rośnie popyt na wiatraki. Zjawisko podaży natomiast wiąże się z ilością produktów, jaką wytwórca jest w stanie wprowadzić na rynek – wszystko zależy od tego czy posiada odpowiednie materiały i sprzęt do wykonania danego produktów. Krzywe popytu i podaży są w stosunku do siebie przeciwne, ponieważ klient dąży do tego, by kupić towar jak najtaniej, natomiast producent dąży do obniżenia kosztów produkcji. Przecięcie krzywej popytu i podaży jest miejscem, w którym cena osiąga taki poziom, dzięki któremu obie strony czują się usatysfakcjonowane. Czasami zdarza się, iż państwo interweniuje w działanie krzywych popytu i podaży, chociaż uważa się, iż te same doskonale radzą sobie dzięki „niewidzialnej ręce rynku”. W jakich przypadkach państwo musi interweniować? Wyobraźmy sobie sytuację, iż w pewnym kraju panuje susza – producenci wody mineralnej zacierają ręce i podnoszą ceny butelek z wodą do ogromnych rozmiarów. Ludzie zmuszeni są kupować drogi produkt, ponieważ jest on im niezbędny do życia. W takiej sytuacji wkracza państwo, wprowadzając maksymalną cenę na dany produkt, by nie obniżyć drastycznie dobrobytu społecznego. Sytuacja działa podobnie, gdy zagraniczne przedsiębiorstwa oferują o wiele tańsze produkty, dyskryminując w ten sposób produkcję krajową – w takich sytuacjach państwo może nakładać podatki, dzięki którym uda się przeciwdziałać zmniejszeniu sprzedaży krajowej.



Błędy NASA, czyli przedkładanie oszczędności ponad bezpieczeństwo pracowników
Wydawać by się mogło, iż każdy nawet najmniejszy sygnał alarmujący o niebezpieczeństwie, zwłaszcza jeśli odpowiada się za życie pracowników i obraca się tak dużymi środkami finansowymi, powinien być brany pod uwagę. Takie zarządzanie z pewnością pozwoliłoby uniknąć tragediom, jakie miały miejsce w 1986 i 2003 roku. Widać było bowiem, iż w obu przypadkach zgłaszano wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa wylatujących astronautów – w każdym z promów był to drobny szczegół, pociągający za sobą niewielkie koszty – w każdym także przypadku nie słuchano tego, co do powiedzenia mają pracownicy niższego szczebla. Problemy zatem widać nie tylko w materii technicznej, ale przede wszystkim kulturze organizacji – kierownictwo powinno brać pod uwagę spostrzeżenia personelu technicznego, który o wiele lepiej orientował się w tym, na jakie niebezpieczeństwo naraża się załogę astronautów – wielu spośród pracowników technicznych zajmowało się bowiem konstrukcją promu. Wybitny ekonomista, Philip Crosby zauważył, że „standard jakości oznacza brak usterek”. Oznacza to, że ani Challenger, ani Columbia nie były produktami cieszącymi się wysoką jakością, ponieważ owe usterki występowały. Zarząd, przy przyznawanych przez państwo ogromnych środkach finansowych powinien największą kwotę przeznaczyć na profilaktykę, ponieważ była ona kluczową dla powodzenia akcji. Bilans ostateczny wykazał, iż ze względu na swoje wcześniejsze oszczędności, NASA musiała zapłacić o wiele więcej, a jej największą porażką była utrata najcenniejszego z zasobów – ludzkiego.



Nieporozumienia między grupą pracowniczą a menadżerską, czyli jak nie zarządzać…
Największym problemem przedsiębiorstwa jest jej wewnętrzny chaos, czyli brak umiejętności porozumienia się grupy menadżerskiej z pracowniczą. Konflikt bierze się najczęściej z wzajemnej nieznajomości (różnice kulturowe), błędności w przekonaniach co do zbieżności pomiędzy interesami firmy, a interesami grupy pracowniczej, a przede wszystkim w zmianach wprowadzanych przez grupę menadżerską. Wprowadza się bowiem nie tylko zmiany technologiczne w procesach produkcyjnych, ale przede wszystkim istotne reformy pogarszające sytuację pracownika. Rozpoczęcie wprowadzani redukcji zatrudnienia czy wprowadzenie oszczędności wśród pakietów socjalnych, powoduje, iż pracownicy nie czują się bezpieczni. Poszerza się natomiast obowiązki i wprowadza więcej organów kontrolnych, co nie motywowało do pracy, jednakże paraliżuje pracowników w ich działaniach. Skraca się także czas szkoleń dla nowych pracowników, ponieważ wiąże się to ze sporymi oszczędnościami. Menadżerowie powinni pamiętać, że tego typu działania powodują całkowity rozpad firmy i mogą doprowadzić do jej szybkiego upadku. Wprowadzanie nowych organów mających sprawdzać jakość pracy jest dla potencjalnego pracownika sygnałem alarmowym, że pracodawca chce zlokalizować słabsze jednostki i się ich pozbyć – będzie starał się on przetrwać, a nie sprawić, iż praca będzie odznaczała się wysoką jakością. Najlepszym wyjściem byłoby zatem wprowadzenie asystentów pomocniczych, którzy byliby w stanie wesprzeć przeciętnego pracownika w jego działaniach, by były znacznie bardziej efektywne. Każdy z pracowników powinien mieć także szanse rozwoju, ponieważ w przeciwnym czasie będzie po pewnym czasie rezygnował ze stanowiska, by zaspokoić swoją potrzebę samorealizacji.



Szanse Polski na zrównanie się z krajami zachodnimi
Wiele pracy czeka nasz kraj, zanim osiągnie taki poziom, jaki zyskali nasi zachodni sąsiedzi, jak Niemcy czy Francja. Nasza sytuacja nie jest jednak jeszcze tak dramatyczna, jak w innych państwach, które są źle zarządzane czy nie korzystają z możliwości, jakie daje im Unia Europejska. Polska jest na dobrej drodze, gdyż aktywnie korzysta z organizacji takich, jak EFS, czyli Europejskie Fundusze Społeczne. Ma ona na celu rozwijanie kompetencji naszych obywateli i poruszyć polski rynek pracy. Istnieje także mnóstwo innych inicjatyw mających na celu rozwijanie innych gałęzi naszej gospodarski. Uważa się, iż najlepszym sposobem na poprawienie naszej sytuacji na tle innych państw Unii Europejskiej byłoby nawiązanie ściślejszej współpracy z państwami rozwiniętymi, jak Niemcy czy Francja. W ten sposób mielibyśmy możliwość dowiedzenia się więcej o nowych rozwiązaniach technologicznych. Należy także zwrócić uwagę na najgorsze problemy, z jakimi boryka się nasz kraj: stopień bezrobocia, zatrudnienie w poszczególnych grupach wiekowych czy branże, w jakich przyjmuje się pracowników lub taki, w których zatrudnienia odnaleźć nie można. Znacznie łatwiej leczyć chorobę, jeśli zna się jej przyczyny. Miejmy nadzieję, że wnikliwe analizy będą jednym z narzędzi, jakie poprawią sytuację w naszym kraju. Warto także zastanowić się nad dopuszczeniem do głosu młodego pokolenia, które ma bardzo wiele pomysłów na poprawę sytuacji gospodarczej. Szczególnie interesujące powinny wydawać się te, które mają na celu poprawianie systemu, a nie budowanie go od początku, ponieważ oznacza to minimalizowanie kosztów.



Dialog sposobem na rozwiązanie problemów rynku pracy
Należy być świadomym, że sytuacja na rynku pracy zależy w dużej mierze od dialogu społecznego, który polega na budowaniu porozumienia między ludźmi żyjącymi w danym kraju, które przyczynia się do rozwoju społeczeństwa. Jest to jedyny proces ciągły, który zmniejsza prawdopodobieństwo ostrych konfliktów społecznych. Na skuteczność dialogu społecznego mają wpływ relacje i zaufanie między partnerami. To czy są one dobre czy złe, wpływa na efektywność rynku pracy ,który jest bardzo konkurencyjny co widać na przykładzie dużych firm ( działających na rynkach światowych) i małych firm( na rynkach lokalnych), próbujących przebić się jak najwyżej uzyskując jak najlepsze dochody. Nic więc dziwnego, że wynikają z takich sytuacji nieporozumienia. Mimo iż pracodawcy starają się negocjować między sobą, są zazwyczaj ograniczani i kontrolowani przez organizacje branżowe lub krajowe, co bardzo utrudnia uzyskanie satysfakcjonującego porozumienia. Na efektywność dialogu wpływa również pozycja przedsiębiorstw i pracodawców wobec rządów. Odpowiednie przeprowadzenie negocjacji może być korzystne dla obu stron. Przedsiębiorstwa mogą uzyskać odpowiednie warunki czy środki aby się rozwijać natomiast z drugiej strony, negocjacje rozwijają politykę państwa, powodują elastyczność rynku pracy, umożliwiając szybkie przystosowanie się do ewentualnych zmian. Oprócz koordynacji zewnętrznej, pomiędzy przedsiębiorstwami i rządem, ważne jest również porozumienie wewnątrz firmy. Reasumując, odpowiednie negocjacje mogą przyczynić się do rozwoju zarówno państwa jak i przedsiębiorstw. Jeśli nie są one przeprowadzane prawidłowo, powoduje to wiele ostrych sporów, które szkodzą społeczeństwu min. zwiększają stopę bezrobocia gdyż pracodawcy czy rząd którzy nie liczą się ze zdaniem pracowników, powodują ,że odchodzą oni z pracy( często nawet za granicę) w poszukiwaniu lepszych możliwości zarobku.



Wydatki poświęcone na politykę rynku
Jak można łatwo dostrzec, rozwój gospodarczy zależy w dużej mierze od tego, ile zainwestujemy w rynek pracy. Państwa bardziej rozwinięte niż Polska, jak Austria, Niemcy czy Francja inwestują rocznie wiele milionów Euro. Rekordzistą są Niemcy, które przeznaczyły na ten cel w 2010 roku ponad 55 mln Euro- na polskie możliwości taka kwota jest niemalże nieosiągalna. Polacy zainwestowali na ten cel zaledwie około czterech milionów. Jak z pozostałymi państwami? Kraje uznawane za mniej rozwinięte niż Polska pod względem gospodarczym, jak Węgry, Litwa i Słowacja nie inwestowały niemal nic, w porównaniu z tym, co zainwestowały najbogatsze metropolie Unii Europejskiej. Najniższe zaangażowanie finansowe dla swego rynku pracy okazała Litwa. Można tutaj zwrócić uwagę na fakt, iż kwota przeznaczona na rynek pracy zależy w dużej mierze od środków otrzymywanych z Unii Europejskiej. Wiadomo, że Polska otrzymała ich nieco więcej, niż Litwa. To, ile Unia Europejska zdecyduje się przyznać danemu krajowi na aktywizację rynku pracy związane jest także z tym, jak wygląda rynek pracy. Ekonomiści Unii Europejskiej dostrzegli, iż Polska posiada bardzo rozwinięty rynek zasobów ludzkich – nasi pracownicy są wszechstronnie wykształceni – posiadamy wielu inżynierów i magistrów, gotowych w każdej chwili na podjęcie pracy. Wielu Polaków potrafi posługiwać się kilkoma językami obcymi, co z pewnością ułatwia pracę za granicą. Nadal jednak mamy problemy z tworzeniem miejsc pracy, dlatego cierpimy na tak wysoką stopę bezrobocia w naszym kraju.



Gdzie najlepiej zarabia się w Europie?
Najwięcej rocznie zarabiają Niemcy, Francja i Austria. Są to potęgi gospodarcze, które od dawna utrzymują wysoką pozycję na rynku. Przyczyną tego jest umiejętność zarządzania zasobami, wykorzystania ich w odpowiedni sposób, jak również podejście ludzi oraz doskonałe warunki na rynku pracy. Gorzej niestety, przedstawiają się tutaj Czechy, Węgry, Polska i Słowacja. Państwa te posiadają mniej zasobów, często nie ma zapewnionych odpowiednich warunków pracy, ludzie najczęściej mniej chętnie wykonują swój zawód. Odbija się to na ogólnej sytuacji gospodarczej w tych krajach. Państwo gorzej i wolniej się rozwija, coraz więcej oszczędza, co wbrew pozorom nie pomaga a szkodzi, nie dając perspektyw przyszłościowych. Niskie zarobki w naszym kraju powodują także znaczne niezadowolenie u prawdziwych specjalistów, którzy decydują się na wyjazdy za granicę w poszukiwaniu lepszej pracy. W rezultacie, Polska jest postrzegana jako państwo średniej klasy specjalistów – nasz rynek usługowy nie wzbudza takiego zaufania, jak rynek niemiecki. Najlepiej wykształceni bowiem Polacy rozwijają swoje kariery za granicą, pozostawiając naszą gospodarkę w cieniu. Wpływ na niskie zarobki netto mają także duże podatki (tax), które państwo zabiera nam zawsze, gdy decydujemy się na legalne zatrudnienie. Duża liczba naszych rodaków decyduje się na zasilanie „szarej strefy”, czyli nielegalne zatrudnienie – nie zdają sobie oni jednak sprawy, jak wielką krzywdę wyrządzają krajowej gospodarce, ale przede wszystkim sobie… Nielegalne zatrudnienie oznacza mniejszy wpływ podatków do kasy państwowej, a tym samym obniżenie ilości środków, które państwo może przeznaczyć na takie cele, jak obrona narodowa. Warto także pamiętać, że nie gwarantują oni także sobie ubezpieczenia w razie wypadku.



Problemy z zatrudnieniem ze względu na wiek
Myśląc o bezrobociu, musimy również zwrócić uwagę na wiek osób mających problemy ze znalezieniem pracy. Najczęściej możemy zauważyć tego typu trudności u ludzi młodych, poniżej 25 roku życia. Jest to spowodowane kilkoma czynnikami. Pierwszym z nich są z pewnością studia. Ucząc się na studiach dziennych, brakuje czasu na pracę. Drugim czynnikiem jest brak doświadczenia. Osoby nieco starsze, które już pracowały, mają większą szansę na zdobycie zatrudnienia. Inaczej wygląda sytuacja u osób pomiędzy 25 a 74 rokiem życia. Tutaj sytuacja rysuje się o wiele korzystniej. Najliczniejszą grupą są tu najprawdopodobniej ludzie w wieku około 50 lat i powyżej, którzy utracili pracę i ze względu na wiek ciężko im wrócić z powrotem na rynek. Wiadomo także, że osobom należącym do tej kategorii wiekowej znacznie trudniej jest się doszkalać. Większość przedsiębiorstw nastawia się na rozwój, chodzi zatem o edukowanie personelu – z perspektywy pracodawcy o wiele korzystniej rysuje się zatrudnienie młodszego pracownika, który po kosztownym przeszkoleniu będzie pracował dla przedsiębiorstwa znacznie dłużej, niż pracownik, któremu brakuje kilku lat do wcześniejszej emerytury. Władze polskie starają się przeciwdziałać takiemu stanowi rzeczy poprzez wprowadzanie dodatkowych kursów dla osób bezrobotnych. Są one zazwyczaj finansowane z funduszy Unii Europejskiej, która wprowadza liczne projekty w celu aktywizacji zawodowej zasobów ludzkich. Jest to niepowtarzalna szansa dla krajów rozwijających się takich, jak Polska czy Litwa.



Problemy z bezrobociem ze względu na płeć
Stopa bezrobocia u mężczyzn jest podobna do jak u kobiet. Stopa bezrobocia jest ogólnie dość wysoka we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Austrii i Niemiec. Powodem takiego stanu rzeczy jest sytuacja gospodarcza danego kraju, spowodowana min. przez system zarządzania zasobami gospodarki. W stosunku do ogólnego zatrudnienia w krajach Europy, więcej jest zatrudnionych mężczyzn niż kobiet. Jest to wynikiem stereotypowej pozycji kobiety, której zadaniem była odpowiednia prezentacja i wychowywanie dzieci. Mimo że pozycja kobiety na świecie polepszyła się, nadal są mniej chętnie widziane jako pracownicy, również z przyczyn fizjologicznych nie mogą wykonywać pewnych zawodów przeznaczonych dla mężczyzn. Ważne są także urlopy zaciągane przy każdej okazji, gdy kobiety mają problemy wychowawcze- dla większości przedsiębiorców liczy się dyspozycyjność, dlatego nie na rękę są im urlopy macierzyńskie czy wcześniejsze zwolnienia z pracy w celu udania się z dzieckiem do lekarza. Warto także zauważyć, że w niektórych zawodach kobiety są zatrudniane o wiele chętniej, niż panowie np. nauczycielki czy opiekunki- nie we wszystkich jednak państwach dany sektor pracowniczy jest tak rozwinięty. Wiadomo, iż jeśli państwo uznawane jest za rolnicze, sektor edukacyjny nie jest tam tak mocno rozwinięty, jak w innych krajach. Niechęć zatrudniania kobiet w niektórych zawodach spowodowana jest także poglądem, iż kobiety znacznie gorzej radzą sobie w sytuacjach stresowych. Niemniej, najnowsze badania wykazały, iż kobiety cieszą się znacznie większą podzielnością uwagi, niż panowie, co z pewnością powinno działać na ich korzyść.